Drony zdominowały pola bitwy w Górskim Karabachu. Nie zatrzymała ich obrona przeciwlotnicza. Gwałtownie zmienia się rola czołgów. To lekcja dla ludzi planujących rozwój sił zbrojnych. Także w Polsce.
Drony niszczące czołgi, pozycje artylerii, a nawet systemy obrony przeciwlotniczej, stały się charakterystycznym obrazem wojny w Górskim Karabachu. W materiałach telewizyjnych prasowych często w tle słychać dźwięk ich silników. Maszyny bezzałogowe zmieniają kształt pola walki.
Gen. rez. Mirosław Różański opisuje zachodzące zmiany. Mówi o lekcjach także dla polityków i wojskowych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Polski i namawia do poważnego przeanalizowania programów modernizacyjnych.